Obudziłam się przykryta kocem. Nawet nie wiem kiedy wczoraj zasnęłam. Nagle usłyszałam jakby coś spadło w kuchni na podłogę, wstałam z kanapy i weszłam do pomieszczenia. Stał tam Zayn, podnosząc łyżeczkę z podłogi.
- Obudziłem cię ? - powiedział
- Nie, już wstałam - uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaka dając mu całusa w policzek.
- Siadaj do stołu zrobiłem Ci śniadanie - także się uśmiechnął i pociągnął mnie za rękę w kierunku stołu.
Wygodnie usiadłam i położyłam sobie kanapkę na talerz. Nalałam sobie herbaty i zjadłam przygotowane śniadanie.
- mmm, to ja poproszę więcej takich posiłków - oblizałam usta i puściłam do chłopaka oczko
- będzie ich więcej, zobaczysz - uśmiechną się łobuzersko i ucałował mnie w czoło
- Słońce ja idę się ubrać i pójdziemy może na jakiś spacer ? - spojrzałam na Zayn'a a on twierdząco pokiwał głową. Gdy to zrobił poszłam na górę do garderoby i znalazłam sobie taki zestaw. Weszłam razem z ubraniami do łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam włosy swoim malinowym szamponem. Po około dziesięciu minutach wyszłam spod prysznica, wytarłam się ręcznikiem i chwyciłam suszarkę by wysuszyć włosy. Po skończonej czynności ubrałam się w wyznaczone rzeczy, pomalowałam oczy maskarą i policzki pudrem, przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i wyszłam z pomieszczenia. Zbiegłam schodami po schodach do salonu, w którym siedział chłopak.
- Łał, ślicznie wyglądasz - zagwizdał, wstał z kanapy i podszedł do mnie całując mnie bardzo delikatnie.
- Przestań - klepnęłam go w ramię i przytuliłam się do niego. Muszę przyznać lubiłam się przytulać, ale do niego to już naprawdę mogłabym być wtulona cały czas - to co idziemy ?- zapytałam a on się tylko uśmiechnął i złapał mnie za rękę. Wyszliśmy z domu, zamknęłam drzwi na klucz i ruszyliśmy w kierunku centrum miasta.
Chodziliśmy i rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy. Taki minęły nam prawie 4 godziny.
- Ej, chodźmy może do chłopaków, pewnie siedzą w domu i zamulają - zapytał Malik
- Dobry pomysł - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Do domu chłopaków poszliśmy dłuższą drogą aby nie wracać się tą samą. Po drodze weszliśmy do sklepu aby zrobić zakupy. W końcu doszliśmy do celu, zadzwoniliśmy do drzwi bo Mulat nie wziął kluczy, a chłopcy są bardzo ostrożni i nawet jak siedzą w domu to drzwi mają zamknięte. Po niecałej minucie ktoś otworzył drzwi, był to Louis, który przy okazji wpierniczał marchewkę.
- Chłopaki! Zayn i Kathy zrobili nam zakupy ! - wydarł się i momentalnie przed nami stała już czwórka przyjaciół, którzy się cieszyli jak małe dzieci z lizaka.
- Zamiast się tak cieszyć weź ktoś te reklamówki albo się przesuńcie - posłałam im dziwne spojrzenie po którym od razu Liam wziął zakupy ode mnie a reszta się przesunęła tak abyśmy mogli wejść do środka. Chłopcy zanieśli zakupy do kuchni i położyli je na blat. Ja w tym czasie poszłam z Niallem, Harrym i Louisem do salonu i usiedliśmy na kanapie. Po chwili wrócił Zayn z Liamem, więc zaczęłam rozmowę.
- Mam dla was propozycję nie do odrzucenia - powiedziałam i spoglądałam co chwilę na zespół.
- Jaką propozycję - odpowiedział Lou wcinając marchewkę
- Moja przyjaciółka Olivia, która aktualnie mieszka w Polsce zaproponowała mi żebym do nie przyjechała na jakiś czas, więc tak pomyślałam abyście pojechali a raczej polecieli tam razem ze mną...co wy na to ?
- Jestem za ! - powiedział Harry a zaraz po nim powiedzieli tak chłopcy
- Niall od razu Ci mówię że mają tam bardzo dobre jedzenie - poruszałam brwiami i puściłam do niego oczko
- OOO, przekonałaś mnie już w 100 %. - uśmiechnął się szeroko Nialler.
- Skoro się zgadzacie to samolot mamy jutro o 15! Pakujcie się i spotkamy się jutro na lotnisku - powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaków wstając z sofy. - Ja już muszę iść, tylko pamiętajcie o 15 już wylatujemy musicie być wcześniej - powiedziałam i wyszłam do domu
Wróciłam do domu i wzięłam się za pakowanie ubrań i dodatków do walizek postanowiłam że wezmę sobie zestawy taki,taki,taki,taki, taki,taki,taki i taki. Wyszły mi z tego 2 walizki, a musiałam jeszcze upchać gdzieś kosmetyki.
- Uff, udało się - powiedziałam sama do siebie kończąc zapinanie ostatniej walizki. Postanowiłam że zadzwonię do Olivii by ją poinformować że przyjadę już jutro. Dziewczyna była dostępna na Skype więc do niej zadzwoniłam, nie czekałam długo aż odbierze.
- Hej mała - powiedziałam i uśmiechnęłam się do monitora
- Hej duża - zaśmiała się - zapewne dzwonisz by poinformować mnie kiedy wpadniesz c' nie ?
- Ale ty mnie dobrze znasz ! - zaśmiałam się - Jutro o 15 mam samolot z Londynu do Wrocławia , przyjedziesz po nas? - zapytałam
- Czekaj, czekaj! Jak to po was ?
- Aaaa, zapomniałbym. Przylecę z chłopakami
- Jakimi chłopakami ? - zdziwiła się przyjaciółka
- Zobaczysz ! Z tego co pamiętam, mówiłaś że ich słuchasz. I jesteś ich fanką, więc powinnaś wiedzieć że z jednym z nich się spotykam od prawie 2 miesięcy - powiedziałam i puściłam oczko do niej.
- Hmm, to chyba nie jest to co ja myślę prawda ? - zapytała
- Nie wiem co myślisz - zaśmiałam się - Jak wlecę do Polski to Ci zadzwonię to przyjedziesz po nas, a teraz muszę już kończyć bo dzwonią do mnie. Do zobaczenia jutro ! - pożegnałam się z nią i wyłączyłam Skype, odebrałam telefon dzwonił Niall - Hallo ?
- Hallo Kathy ? Mam pytanie, dużo mam brać ubrań ? Nie wiem jak tam jest pogoda i wg, doradź mi!
- Hmm, weź ubrań tak na dwa tygodnie. Bo nie wiem ile tam będziemy, pamiętaj że może padać i może być gorąco więc przygotuj się na każdą pogodę.
- Okej, dziękuję! - powiedział i rozłączył się
Włączyłam na chwilę tt żeby poczytać co tam ludzie piszą, zobaczyłam tylko że Liam napisał tweeta związanego z naszym jutrzejszym wylotem. Od razu na twitterze zrobił się do niego spam. Wyłączyłam laptopa i zeszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.
*********************************
Pisałam tan rozdział chyba z 5 dni. Nie mam weny. Ale dzięki że odwiedzacie mojego bloga, jesteście super. Postaram się jak najszybciej dodać kolejny.
Super :) już nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńHaha dziwna sytuacja :D Razem z koleżanką też mówimy sobie
OdpowiedzUsuń- Hej mała----> tyczy się mnie
- Hej duża----> tyczy się jej. co za zbieg okoliczności, c'nie ?
Kiedy rozdział z sama wiesz czym ? hah :D
a ten rozdział mi się podoba i to strasznie. Fajnie jakby w realu przyjechali do polski tak bez powiadamiania wszystkich dookoła.. ♥ Marzenia.♥
hah, może w 7r. ale nie jestem pewna <3
UsuńNo bardzo fajnie by było gdyby tak przyjechali do Polski bez powiadomienia <3