poniedziałek, 30 kwietnia 2012

# Rozdział trzeci

Po skończonym posiłku zaprosiłam rodziców do salonu a sama umyłam naczynia. Ci zamiast siedzieć na dupach to zaczęli się rozglądać po mieszkaniu.W salonie nad telewizorem wisiały trzy zdjęcia : moje z Zaynem, moich rodziców i moje z chłopcami . Od razu zaczęli się wypytywać kto to ci chłopcy ze zdjęć. Powiedziałam im że jedno jest z przyjaciółmi a drugie z moim chłopakiem na co się zdziwili.
- To ty masz chłopaka ? - zapytała zdziwiona mama
- No mam i co ? 
- Czemu nam nic nie powiedziałaś ? - zapytał tato
- Jesteście zbyt zajęci pracą, do mnie łaskawie dzwonicie raz w miesiącu więc kiedy miałam wam o tym powiedzieć, a po za tym to chyba jest moje życie i mogę robić co chcę. Jestem w końcu dorosła - lekko się zbulwersowałam.
- Dobrze, nie denerwuj się już tak. Chcieliśmy tylko wiedzieć - powiedziała nie wiem czemu lekko smutna rodzicielka 
- Jutro wyjeżdżamy, dzwonili że za dwa dni ma przyjechać ważny przedsiębiorca więc nie będziemy mogli dłużej zostać - zesmutniał tato
- Szkoda- przytuliłam ich - jakoś sobie poradzę - powiedziałam gdy zadzwonił mój telefon, był to Harry , wyszłam pośpiesznie na zewnątrz żeby z nim porozmawiać 
- Halo - powiedziałam
- Hej Kathy, co robisz wieczorem ? chciałbym pogadać 
- Hmm, w sumie to przyjechali moi rodzice, ale chyba poradzą sobie sami. To gdzie się spotkamy ?
- Przyjdź o 17 do parku, muszę już kończyć, do zobaczenia - powiedział i rozłączył się.
Zastanawiałam się o czym chciał porozmawiać, i na dodatek ze mną ? Dłużej znał przecież Danielle czy Eleanor. Usiadłam sobie na schodkach i chwilę myślałam. Weszłam do domu w salonie nikogo nie było, pomyślałam że pewnie poszli na górę, udałam się tam i zobaczyłam mamę przeglądającą moje ubrania i tatę patrzącego na coś w łazience. 
- Co wy tu robicie ? - z zaskoczoną miną spojrzałam na nich.
- Patrzę na twoje ubrania, mało ich ! Musimy jechać na zakupy zanim wyjedziemy.
- Ja patrzę na te " brudne skarpetki " chyba jakieś męskie - odparł patrząc na mnie miną wtf ? i zaczął się śmiać
- Co ? jakie skarpetki ? - ze zdziwieniem weszłam do łazienki rozejrzałam się po pomieszczeniu i zauważyłam swoje skarpetki którymi nie trafiłam do pralki - To moje !- wrzuciłam je tam gdzie ich miejsce i zaczęłam się z siebie śmiać.
- Kochanie przebieraj się, zaraz pojedziemy na zakupy - krzyknęła mama
- No już, to zejdźcie na dół a ja zaraz do was dołączę - powiedziałam wypychając rodziców z pokoju, wyciągnęłam z szafy coś takiego , weszłam do łazienki zrobiłam sobie lekki makijaż i zeszłam do salonu. - Jestem już gotowa możemy jechać
- W samą porę, właśnie przyjechała taksówka - powiedział otwierając nam drzwi tato., zamknęłam je a oni siedzieli już wewnątrz samochodu czekając na mnie, odjechaliśmy do galerii.
Chodziliśmy po sklepach chyba z trzy godziny, rodzice nosili moje torby z rzeczami bo mówili że ja muszę mieć wolne ręce żeby brać coś jeszcze. Cali oni! Zawsze kupowali mi co chciałam a nawet więcej. Większość moich ciuchów pozostała w moim rodzinnym domu. Kupiłam sobie:to, to, to, i to . Wychodząc spojrzałam na zegarek dochodziła 17 więc zapytałam się rodziców czy by nie zanieśli tego do domu a ja wrócę wieczorem bo muszę coś załatwić, tak zrobili dałam im klucze i odjechali w kierunku mojego mieszkania a ja udałam się w kierunku parku, z pod galerii był to kawałek, choć byłam na obcasach postanowiłam lekko pobiec żeby się nie spóźnić... nie lubiłam gdy ktoś się spóźnia i sama starałam się tego nie robić. W umówionym miejscu czekał już na mnie Harry musiał być trochę wcześniej bo ja doszłam akurat na umówioną godzinę.
- Hej Harry ! - podeszłam i ucałowałam go w policzek - Długo czekasz ?
- Hej Kathy - odwzajemnił pocałunek i spojrzał na mnie - nie , przed chwilą przyszedłem.
- No więc o czym chciałeś pogadać ? - uśmiechnęłam się do chłopaka po czym usiadłam obok niego na ławce.
- No więc, od kiedy chodzisz z Zaynem on że tak powiem nie zauważa nas. Nie obchodzi go to co robimy, gdzie idziemy liczysz się tylko ty. Trochę się o niego martwię, chcę waszego szczęścia ale także bym chciał aby mój przyjaciel spędzał trochę czasu z nami, chodził na próby... angażował się. -Gdy to mówił spoglądał w ziemię a ja uważnie wysłuchałam chłopaka, szczerze mówiąc nie wiedziałam co mu wtedy odpowiedzieć.
- Harry, ja nie chcę zabierać wam przyjaciela... To jego wybór to on chce się codziennie ze mną widzieć i mam taki pewien pomysł związany z tym co powiedziałeś... może bym wyjechała na dwa, trzy tygodnie do rodziców, może wtedy by się bardziej zaczął angażować w wasz zespół. Odpoczęli byście ode mnie, może zrobiło by mu to dobrze ...
- W sumie to czemu nie, tylko musiała byś mu o tym wcześniej powiedzieć bo by się pewnie załamał gdybyś wyjechała bez słowa. Moglibyśmy spróbować.- lekko się uśmiechnął chociaż widziałam że jest mu trudno mówić ze mną na taki temat, jednak dobrze że powiedział mi o tym .
- Zaraz do niego zadzwonię bo jak coś to by mnie jutro już tu nie było bo rodzice wyjeżdżają już jutro. - powiedziałam wstając z ławki, wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Zayna...
- Hej skarbie, muszę ci coś powiedzieć, spotkajmy się za dziesięć minut w parku przy fontannie. Kocham Cię, Czekam - powiedziałam nie dając mu dojść do słowa i rozłączyłam się. Usiadłam zpowrotem obok Hazzy. - Chyba powinieneś już pójść, żeby nie wiedział że gadaliśmy, proszę nie mów mu o tym. - powiedziałam spoglądając na chłopaka, nie zastanawiając się wstał i odszedł mówiąc tylko ciche - cześć. Czekałam na swojego chłopaka jeszcze chwilę na tej samej ławce co chwilę wcześniej siedziałam z jego przyjacielem, podszedł do mnie od tyłu i delikatnie pocałował mnie w policzek
- Hej skarbie - powiedział i usiadł obok mnie - mówiłaś przez telefon że musisz mi coś powiedzieć, wiec słucham ? - spojrzał na mnie tymi swoimi zniewalającymi oczami.
- No więc wyjeżdżam do rodziców na dwa góra trzy tygodnie, ostatnio spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i wydaje mi się że przeze mnie zaniedbujesz chłopców.Nie chciała bym aby to nas rozdzieliło czy coś - nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy bo wiem że gdybym to zrobiła nie powiedziała bym ani słowa.
- Skoro tak uważasz, to dobrze. A kiedy wyjeżdżasz ?
- Już jutro, rodzice mają bardzo ważne sprawy do załatwienia więc odlatujemy jutro - na twarzy chłopaka pojawił się nigdy wcześniej nie widziany przeze mnie u niego smutek - Ej, słońce nie smuć się! Wytrzymamy jakoś bez siebie, Jest jeszcze coś takiego jak komórka i Skype . - powiedziałam i czule pocałowałam chłopaka w usta . Czułam że lekko się uśmiechnął
- Spróbuję wytrzymać, spędzę trochę czasu z chłopakami. Chyba dam radę bez Ciebie - myślałam że się zaraz rozpłaczę, nigdy nie lubiłam takich momentów kiedy muszę gdzieś pojechać i się właśnie żegnam. Po moim policzku spłynęła łza, którą chłopka delikatnie wytarł.
- Ja już muszę iść się spakować, odprowadzisz mnie ? - spojrzałam na niego z nadzieją
- Jasne, Ciebie zawsze - uśmiechnął się, wstał z ławki, złapał mnie za rękę i powoli ruszyliśmy w kierunku budynku, w którym aktualnie zamieszkiwałam.
Pod drzwiami Mulat pocałował mnie delikatnie na pożegnanie i odszedł. Weszłam do środka i oznajmiłam rodzicom że jadę jutro wraz z nimi do domu
- Co ? Czemu tak nagle ?- spytała zaskoczona mama
- No wiesz... Zayn strasznie zaniedbuje przeze mnie zespół a ja nie chcę aby kłócili się z mojego powodu, uznałam że lepiej tak będzie jak wyjadę na dwa, trzy tygodnie.
- Skoro tak uważasz to idź się pakuj - uśmiechnął się tato i jak zwykle zaraził wszystkich tym swoim uśmiechem.
Poszłam na górę, wyciągnęłam dwie walizki i zaczęłam pakować ubrania te nowe i inne z szafy, dodatki, kosmetyki, bieliznę... Zostawiłam sobie tylko na podróż coś wygodnego

***********************************************************************
Nie miałam pomysłu na coś innego. Nie jest chyba źle. KOMENTUJCIE < 3 PLIISSSS

niedziela, 29 kwietnia 2012

# Rozdział drugi

*** Oczami Zayna ***
Kathy zawsze ślicznie wyglądała nawet teraz w tej za dużej koszulce i spodenkach. Miała w sobie jakiś urok. Wszedłem do łazienki, przemyłem twarz zimną wodą, ściągnąłem spodnie odkładając je na krzesło stojące obok, tak samo zrobiłem z bluzą i wyszedłem z pomieszczenia. Na łóżku siedziała ona z laptopem w ręku uśmiechając się do monitora. Podszedłem do niej i usiadłem obok na łóżku spoglądając co chwilę w jej oczy.
- Co się tak patrzysz ? - zapytała i spojrzała na mnie
- Patrzę jaką mam piękną dziewczynę - odpowiedziałem i ucałowałem jej policzek, lubiłem tak robić
- Ależ ty mi słodzisz - ruszyła śmiesznie brwiami na co ja się zaśmiałem.
Odłożyła laptopa na stolik, który znajdował się obok łóżka, odkryła kołdrę, szybko i sprawnie się pod nią wsunęła pokazując żebym położył się koło niej, co zrobiłem. Leżeliśmy chwilę patrząc się na siebie, objąłem ją ręką w pasie, nawet nie wiem kiedy zasnęła. Patrzyłem jeszcze jak słodko śpi aż zasnąłem. Obudziłem się, było już pewnie po dziesiątej, spojrzałem na łóżko, leżałem sam na jej poduszce była karteczka, przeczytałem ją " Nareszcie się obudziłeś śpiochu! Czekam w kuchni ze śniadaniem. Kocham Cię ". Wszedłem do łazienki ubrać spodnie i przemyć twarz, zrobiłem to i zszedłem na dół. Czekała na mnie z talerzem kanapek na środku stołu. Schodziłem cicho żeby mnie nie usłyszała, podszedłem do niej od tyłu i ucałowałem ją w szyję na co się chyba lekko przestraszyła bo szybko się odwróciła i pocałowała mnie.
- Długo czekasz ? - powiedziałem i zająłem miejsce obok Kathy.
- Nie, może z pół godzinki - odpowiedziała i podsunęła mi talerz z kanapkami - Jedz, nie wypuszczę cię bez śniadania Skarbie.- uśmiechnęła się łobuzersko i puściła mi oczko
Wziąłem z talerza kanapkę i zjadłem ją, spojrzałem na dziewczynę.
- Czemu nie jesz ? - powiedziałem
- Nie jestem głodna - odparła
- Ale ja nie zjem tych wszystkich kanapek, musisz mi pomóc.- podsunąłem jej kanapki pod nos - Tyle to by nawet Niall nie zjadł
Zaśmiała się i wzięła kanapkę z talerza i zjadła ją, jedliśmy te kanapki.
- Co ci się śniło ? - zapytała
- Raczej kto, a mianowicie Ty i chłopcy, byliśmy na jakiś wakacjach czy coś . A tobie co się śniło ?- zaciekawiłem się
- Mi się śniłeś ty i moi rodzice, pojechałeś ze mną ich odwiedzić i coś tam - uśmiechnęła się a moim oczom ukazał się rządek białych zębów. Dochodziła już dwunasta.
- Ja się już będę zbierał- powiedziałem wstając od stołu, ubrałem moje buty stojące w korytarzu, podszedłem do dziewczyny i delikatnie ją pocałowałem na pożegnanie, otworzyłem drzwi i wyszedłem.

*** Oczami Kathy ***
I zostałam sama, postanowiłam pójść do Tesco na małe zakupy, weszłam do garderoby by znaleźć sobie jakieś ubrania, zajęło mi to jakieś dwadzieścia minut, Wybrałam że ubiorę się tak. Weszłam do łazienki i zobaczyłam na krześle leżącą Zayna bluzę i telefon, ubrałam się, lekko pomalowałam i wsadziłam do torebki bluzę i jego telefon a także swój portfel, telefon i błyszczyk malinowy. Zabrałam jeszcze okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z domu. Sklep był niedaleko domu chłopaków więc poszłam najpierw tam. Zadzwoniłam do drzwi i otworzy mi Louis.
- Hej - powiedziałam
- Cześć, wchodź - przesunął się w wejściu abym mogła wejść
- Właściwie to przyszłam tylko oddać bluzę i telefon bo Zayn je zostawił u mnie - powiedziałam to a do korytarza zeszła się reszta chłopców. Przywitałam się z każdym po kolei, podeszłam do Zayna i oddałam mu jego rzeczy - Chłopcy ja się będę zbierać, muszę iść jeszcze na zakupy- pożegnałam się i dałam Malikowi całusa w policzek. Wyszłam
Udałam się w stronę TESCO, wzięłam wózek i ruszyłam wśród półek, brałam potrzebne mi produkty, przy kasie spotkałam jakąś dziewczynkę.
- Dzień dobry. To pani jest dziewczyną Zayn'a z One Direction ? - powiedziała
- Cześć, tak to ja a czemu pytasz ? - odparłam uśmiechając się do dziewczynki
- Jestem ich fanką a dziś rano zobaczyłam panią i pana Zayna w telewizji
- To fajnie, zaraz zaraz , co ? ja i Zayn w telewizji ? - zapłaciłam za zakupy i stanęłam z dzieckiem przed sklepem żeby opowiedziała mi co myśmy tam robili
- Mówili że pani nazywa się chyba Kathy Obey i coś mówili że byliście wczoraj z resztą zespołu w kinie a następnie na małych zakupach, później chłopcy się rozeszli a pani z panem Malikiem udaliście się do pani domu a on wyszedł od pani dopiero rano - przysłuchiwałam się jej uważnie i nie wiedziałam co powiedzieć.
- Hmm, na początku nie mów do mnie pani jestem Kathy, a to co mówili to prawda był u mnie na noc ale żeby robić z tego taką aferę ? ehh, nie rozumiem ludzi. Tylko mam prośbę nie mów nikomu to że to prawda okej ? Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do tego. - powiedziałam i pożegnałam się z dziewczynką idąc w kierunku swojego domu. Doszłam tam chyba w 30 minut, weszłam do domu, przeczytałam pocztę i zabrałam się za przygotowanie obiadu gdyż za trzy godziny mieli przyjechać rodzice. Wstawiłam kurczaka do piekarnika i zabrałam się za sprzątanie. Z góry na dół aż się świeciło. Wyciągnęłam kurczaka z pieca gdy usłyszałam dzwonek do drzwi tak to byli rodzice.
- Hej skarbie - powiedzieli jednogłośnie
- Hejka , wejdźcie - powiedziałam i zrobiłam miejsce aby mogli przejść - chodźcie do kuchni zrobiłam dla was kurczaka tak jak lubicie - weszłam z nimi do kuchni i pokazałam na krzesła obok stołu żeby sobie usiedli. Podałam im danie na stół a Ci zaczęli się zajadać.

*************************************************************************

sobota, 28 kwietnia 2012

# Rozdział pierwszy


Od około roku mieszkam w Londynie. Znalzałam tu przyjaciół, których bardzo polubiłam.
A są nimi nie kto inny tylko One Direction, sama nie wiem jak to się stało, ale już
około miesiąc czasu jestem dziewczyną Zayna Malika. Spędzamy razem każdą wolną chwilę chociaż wiele ich nie jest bo, albo siedzą w studiu albo mają koncerty, powoli przyzwyczajam się do tego chociaż pewnie jak każdemu jest mi trochę ciężko to ogarnąć. Mieszkam sama bez rodziców gdyż oni byli zbyt zajęci pracą i pozostali w moi rodzinnym mieście. Wkrótce mam się spotkać z Zaynem, bardzo się cieszę bo szczerze mówiąc stęskniłam się za nim chociaż widzieliśmy się wczoraj. Czuję jakbym znała go od zawsze, mówimy sobie o wszystkim, nie mamy przed sobą zadnych tajemnic z czego bardzo się cieszę. Czasami bywam u chłopców w domu, ponieważ bywają niekiedy strasznymi leniami że nie chce im się nawet ruszać z kanapy.

Za godzinę przychodzi Malik i idziemy z chłopakami do kina. Ciekawe w co ja się ubiorę
zastanawiałam się stojąc przed garderobą pełną ubrań i butów. Postanowiłam że nie będę się stroić i ubiorę się tak jak na co dzień czyli: tak . Wzięłam wyznaczone przez siebie ubrania i weszłam do łazienki biorąc szybki prysznic, wytarłam się ręcznikiem założyłam czystą bieliznę i zrobiłam sobie lekki makijaż. Następnie ubrałam się i zeszłam do kuchni, zaparzyłam sobie kawy, nalałam sobie jej do kubka i napiłam się łyka. Patrząc przez okno zobaczyłam idącąw kierunku drzwi gangste swoich przyjaciół, wzięłam jeszcze kilka szybkich łyków napoju, przejrzałam się w lustrze i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi, szybko je otworzyłam i spojrzałam na chłopców, przede mną stał Mulat z czerwoną różą w ręku.
- Hej skarbie - odezwał się jako pierwszy dając mi różę a następnie całusa w policzek
- Hej - odwzajemniłam pocałunek, wsadziłam różę do wazonu i wyszłam na zewnątrz
- Z nami to się nie przywitasz? - oburzył się Harry udając że się obraził.
- No już, już ! - powiedziała i podeszłam do każdego z osobna witając się
- Od razu lepiej - zaśmiał się Hazza, a ja poklepałam go po ramieniu
- To co idziemy ? - przewrócił swoimi niebieskimi oczami Niall
- Tak już idziemy - odparł Zayn, złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w kierunku kina, chłopcy nas jak zawsze wyprzedzili więc szliśmy za nimi - dzisiaj ci jeszcze nie mówiłem jak ślicznie wyglądasz
- Przesadzasz - lekko się zarumieniłam, co chwilę spoglądałam w Malika oczy, w których
zakochałam się już pierwszego dnia naszej znajomości, z tego co zauważyłam on robił to samo.
Doszliśmy kina, rozejrzałam się i powiedziałam
- To ja kupię popcorn a wy kupcie bilety - stanęłam w kasie po popcorn, gdy podszedł do mnie Niall -Czego dusza pragnie ? - zaśmiałam się
- Popcornu karmelowego - mogłam się tego spodziewać, zawsze jak tu byliśmy całą szóstką to blondasek brał sam dla siebie największy karmelowy popcorn a później i tak wyjadał od każdego
- Aaaa, no tak, jak zwykle zapomniałam, mój błąd ! - ponownie się zaśmiałam tak jak chłopak.
Kupiliśmy popcorn ja wzięłam dla mnie i dla Zayna jeden duży, dla chłopaków wzięłam trzy średnie bo i tak nigdy nie zjadali do końca z czego korzystał Horan - on wziął sobie swoje zamówienie i jedno moje gdyż bym się nie zabrała. Rozdaliśmy jedzenie i weszliśmy an odpowiednią salę.Nawet nie wiem jaki to film, nie raczyli mnie poinformować.
Usiadłam pomiędzy Zaynem a Louisem, obok niego siedział Harry a z drugiej strony Mulata
siedzieli Niall i Liam. Film się zaczął, nawet był fajny siedziałam wtulona w chłopaka. Po skończonym seansie wyszliśmy z sali lekko spiący, więc postanowiliśmy się przejść po sklepach. Wszyscy jednogłośnie się zgodzili. Weszliśmy do jakiegoś sklepu, rozglądaliśmy sie po wieszakach gdy nagle podszedł do mnie Louis z jakąś czerwoną bielizną i odrzekł:
- Było by ci w tym do twarzy - gdy to mówił leżał już na podłodze nie panując nad śmiechem.
- Dzięki wiesz! Sama bym sobie czegoś takiego nie znalazła! - udałam focha i odwróciłam się od chłopaka śmiejąc się .
- Naprawdę by ci to pasowało, powiedział spoglądając na mnie Harry
- Kolejny, ludzie zlitujcie się! - powiedziałam i poszłam w stronę bielizny męskiej, zdjęłam z wieszaków pięć par męskich stringów i wróciłam do chłopców - Łapcie - rzuciłam każdemu jakąś parę i nie powstrzymywałam się od śmiechu patrząc na ich miny. Były w stylu wtf ? Zabrałam je im i podeszłam do kasy płacąc za owe stringi, paragon zabrałam wiedząc że będą chcieli oddać zakupiony przeze mnie towar
- A teraz chodźcie wracamy zmęczona jestem - powiedziałam dając każdemu paczkę z bielizną.
- A tak wg to po co nam to ? - powiedział wychodzący ze sklepu Liam
- Żebyś się pokazał Danielle a Louis Eleanor - powiedziałam chwytając Malika za dłoń
Chłopcy poszli do domu a Zayn odprowadził mnie pod same drzwi
- Może wejdziesz ? - zaproponowałam spoglądając w jego czekoladowe oczyska
- Jeżeli chcesz - odpowiedział całując mnie w policzek
- W takim raze wchodzimy - otworzyłam drzwi i pociągłam chłopaka do środka - rozgość się, napijesz się czegoś ?
- Możesz dać mi wody - powedział idąc za mną do kuchni, nalałam mu do szklanki wody tak jak prosił, napił się łyka i odstawił szklankę na blat stołu.
- To co robimy ? Możemy w coś pograć jak byś chciał - zaproponowałam wchodząc do salonu
- To możemy w coś zagrać - powiedziawszy to usiadł na kanapie
- To chodź ze mną wybierzesz coś - powiedziała ciągnąc go do swojego pokoju gdzie tymczasowo położyłam swoje wszystkie gry z dzieciństwa
- Więcej tych schodów nie mogło być ? - zaśmiał się udając zasapanego
- Wcale nie jest ich dużo, u moich rodziców jest ich sto razy więcej - zaśmiałam sie i otworzyłam drzwi do pokoju i drzwiczki od szafki z grami - bierz co chcesz
- A mogę chcieć ciebie ? - spojrzał na mnie swoimi oczami, które rozbrajały mnie ilekroć w nie spojrzałam
- A za dużo byś nie chciał ? - zaśmiałam się i wkleiłam się w jego usta, objęłam go rękoma za kark i mocno się przytuliłam nie odrywając ust. Po chwili jednak odkleiłam się by nabrać powietrza.
- Kocham ten twój malinowy błyszczyk - szepnął mi do ucha
Było już doś późno bo dochodziła 1 w nocy.
- Jest już późno może zostaniesz na noc ? - zaproponowałam
- Okej, ale napiszę do chłopaków bo będą się martwić jak to oni - powiedział musając moje wargi i wyszedł z pokoju na korytarz by zadzwonić, po skończonej rozmowie wrócił lecz nie zastał mnie w pokoju, rozejrzał się i zobaczył że drzwi do łazienki są uchylone, podszedł do nich i zapukał
- Już wychodzę - krzyknęłam podchodząc do drzwi łazienki w luźnej męskiej koszulce i krótkich spodenkach.

***************************************************************


Bohaterowie

Kilka słów :
A więc cześć! Wcześniejsze blogi to niewypały może z tym będzie lepiej gdyż mam pomysł na rozdziały. Czekam na wasze opinie i komentarze pod każdym z rozdziale. A teraz postacie :

Kathy Obey - osiemnastolatka mieszkająca obecnie w Londynie, ma polskie korzenie. Zwariowana nastolatka uwielbiająca luźne koszulki i czapki z daszkiem. Od miesiąca spotyka się z Zaynem Malikiem, wokalistą zespołu One Direction. 

Zayn Malik - dziewiętnastolatek mieszkający wraz z przyjaciółmi z zespołu 1D. Zabawny nastolatek, muzyk. Każdą wolną chwilę spędza z Kathy.

Zaczynając od lewej strony : 
Harry Styles, Zayn Malik, Liam Payne, Louis Tomlinson i Nall Horan - piątka przyjaciół mieszkająca razem w Londynie. Chociaż nie są spokrewnieni to uważają się za braci i mówią sobie o wszystkim .